Prezenty dla małych i dużych moli książkowych!
Oto kilka wskazówek, które możesz wykorzystać nie tylko jako prezent na Święta, ale także na urodziny czy imieniny dla wszystkich, którzy lubią czytać.
„Jesteś taką brzydką dziewczynką, gdy tak płaczesz! Przecież to był tylko lód!” wściekła się jedna z mam przy stoisku z lodami. Jej córka stała nad topiącą się na gorącym chodniku gałką lodów truskawkowych, a z oczu ciekły jej łzy.
Mama spod stoiska nie była na pewno ani pierwszą, ani ostatnią, wypowiadającą tego typu zdanie. Często boimy się emocji, nie wiemy bowiem, jak zareagować. Może dlatego w pierwszej kolejności staramy się uciszyć płacz, stłumić gniew, krótko mówiąc przywrócić sytuację do „stanu normalnego”.
To, jak podchodzimy do emocji, w dużej mierze wynika z tego, czego nauczyliśmy się w dzieciństwie. Zaobserwowaliśmy, które emocje są przez naszych rodziców mile widziane, a które powinniśmy ukrywać lub najlepiej w ogóle ich nie odczuwać. Nasi rodzice nauczyli się tego z kolei od swoich rodziców i tak dalej. Nie trzeba szukać winnego – nie ma go. Jednak to, co możemy zrobić, to zmiana swojego podejścia do emocji i przekazanie swoim dzieciom nowego, zdrowszego podejścia do nich.
Bowiem to właśnie my mamy możliwość wpłynięcia na dzieci. One również mają jedną superzdolność: wskazywanie na to, czego w głębi duszy jeszcze nie przepracowaliśmy. Dlatego przejawy ich emocji mogą nas zdenerwować a nawet rozdrażnić. Przypominają nam o własnym bólu i duszeniu zmartwień. Ważne jest, by zdać sobie sprawę, że nie robią tego umyślnie i w rzeczywistości mogą nam bardzo pomóc.
Od czego zacząć, jeśli chcemy mieć zdrowsze podejście do emocji? Jak możemy z nimi efektywnie pracować i jak nauczyć tego również nasze dzieci?
PREZENT DLA CIEBIE: Kliknij tutaj, aby pobrać plakat o emocjach w formacie pdf.
A jak skończyła się historia dziewczynki ze wstępu?
Widok nieszczęśliwej córki spowodował ukłucie w sercu matki. Dla niej to tylko lód, ale dla jej córeczki, była to w tym momencie ogromna tragedia. Przypomniała sobie, jaka smutna była, gdy kilka razy to jej upadł lód. Mocno objęła córkę i poczekała, aż się wypłacze. „Wybacz,” szepnęła jej do ucha i pogłaskała ją po włosach „jest ci bardzo przykro, prawda?” Dziewczynka przytaknęła. „I denerwuje mnie to…” „Czy pomoże, jeśli w domu zrobimy sobie nowe lody?” zaproponowała mama. Dziewczynka zastanowiła się chwilę a potem otarła łzy wierzchem dłoni. „Mogę sobie wybrać smak?” „Załatwione! A wcześniej urządzimy sobie bitwę na poduszki, żeby zupełnie pozbyć się gniewu,” powiedziała mama. Ona również była nieco rozdrażniona historią z upuszczonym lodem. Ale solidna bitwa na poduszki przegnała cały gniew i smutek. A domowe lody truskawkowe były doskonałe – obie zajadały się nimi z szerokim uśmiechem na ustach.