W pewien piątek, bliźnięta Wiola i Szymon, wracały właśnie ze szkoły do domu. Świeciło słońce i było przyjemnie ciepło. A do tego tata obiecał im dziś biwak przy skale za miastem. Spędzą tam całą noc! Dzieci nie mogły się wprost doczekać. W zasadzie już od rana miały wspaniały dzień. Oboje dostali po szóstce z przyrody, bo wiedzieli wszystko o dinozaurach. Pani nauczycielka pochwaliła ich nawet przed całą klasą!
Te prehistoryczne gady bardzo interesowały dzieci. Zbierały naklejki z dinozaurami, figurki dinozaurów, miały koszulki z dinozaurami, długopisy i zeszyty z dinozaurami. Bliźnięta przeczytały nawet pięć książek o dinozaurach. Wiola i Szymon chodzili do czwartej klasy. Mieszkali w małym miasteczku, a mama i tata wciąż organizowali dla nich wycieczki po okolicy. Powoli zbliżało się lato, dlatego tym razem wymyślili wyjazd na biwak.
Po obiedzie wszyscy spotkali się w domu, posprzątali mieszkanie i spakowali plecaki. Mieli w nich jedzenie, namiot, śpiwory, wodę, latarkę, zapałki i całą resztę rzeczy, potrzebnych do biwakowania. Gdy byli gotowi, wyruszyli znajomą ścieżką do lasu. Przeszli obok domu pani Malinowskiej, która karmiła właśnie wszystkie swoje kury. Kobieta gniewała się zaś na jedną czarną. Jak zawsze, czarna kura przeganiała wszystkie pozostałe od jedzenia.
– Ech, Czarnula, pierwsza pójdziesz na rosół! – krzyczała na nią pani Malinowska. Ale gdy zauważyła Wiolę i Szymona, od razu się uśmiechnęła. Pomachała do sąsiadów, a oni pomachali do niej.
Las był niedaleko. Zaraz za miasteczkiem skręcili w prawo, a stamtąd widzieli już słynną skałę, przy której planowali rozbić namiot. Skała była znana, ponieważ znajdowała się w niej jaskinia, w której w trakcie wojny ukrywał się pewien znany człowiek. Szymon nie mógł sobie jednak przypomnieć, jak się ten ktoś nazywał. Będzie musiał przeszukać w domu książki o zabytkach i pomnikach w okolicy.
Nie wiedzieli więc, kto w czasie wojny ukrywał się w…