Dziadek i rzepka

8
 min
3
+
4.68
 • 
90
 ocen
Wspólnymi siłami jesteśmy w stanie pokonać nawet największą przeszkodę. Znana bajka o dziadku, któremu wyrosła w ogródku z małego nasionka rzepa tak wielka, że nie potrafił jej wyciągnąć z ziemi. Na szczęście dziadek miał zręcznych pomocników i wspólnymi siłami udało im się w końcu rzepkę wyciągnąć.
Tę bajkę możesz pobrać za darmo w formacie PDF i wydrukować. W aplikacji Readmio masz taką możliwość dla każdej bajki.
Pobierać:
Dziadek i rzepka
QR code
W celu otwarcia bajki w aplikacji zeskanuj kod QR

Był sobie pewien dziadek, który wraz z żoną mieszkał w małym domku z ogromnym ogrodem. W tym ogrodzie hodował przeróżne owoce i warzywa.

Pewnego dnia, gdy stopniały już śniegi, a przyroda znów zaczęła budzić się do życia, dziadek wyszedł przed swój domek, by trochę rozruszać stare kości i powygrzewać się na wiosennym słońcu. Nagle zauważył na ziemi małe ziarenko.

– Popatrzcie, jakie małe ziarenko. Któż wie, skąd cię tu wiatr przywiał. Dla ciebie też znajdziemy jakieś ładne miejsce w moim ogródku. Zasadzę cię i zobaczymy, co z ciebie wyrośnie – mówił dziadek do nasionka, jak gdyby było ono żywym stworzeniem.

Poszedł z nim w kierunku grządek i na brzegu jednej z nich zrobił w ziemi mały dołek. Włożył do niego ziarenko, ostrożnie przysypał ziemią i pokropił wodą. Pozostało tylko czekać, jaką niespodziankę przywiał dziadkowi wiatr na jego podwórko.

Pogoda była sprzyjająca i już po kilku dniach spod ziemi zaczęło wyglądać coś zielonego. Niebawem pojawiły się pierwsze dwa malutkie listeczki. Dziadek regularnie podlewał i okopywał roślinę, by dobrze jej się rosło. Wciąż się przy tym zastanawiał, co w końcu wyrośnie z tego maleńkiego nasionka. Mała roślinka była dla niego wciąż zagadką i nawet babcia nie miała pojęcia, co to takiego może być.

Do dwóch listków zaczęły dołączać następne i następne, a pod nimi pojawił się duży biały korzeń. Wtedy dziadek już dobrze wiedział, co takiego przyniósł mu wiatr. W jego ogródku rosła… rzepka. Rosła jak na drożdżach, a z małego korzonka wyrosła niebawem ogromna rzepa.

Nadszedł w końcu dzień, gdy trzeba było rzepkę wyciągnąć z ziemi. Dziadek zakasał rękawy, chwycił rzepkę za największe liście i pociągnął. Ale ogromna rzepka nawet nie drgnęła i wciąż tkwiła w ziemi. Spróbował więc jeszcze raz, tym razem z całych sił. Porządnie zaparł się nogami i ciągnął, aż zrobił się czerwony jak burak.

– Już ja cię z tej ziemi jakoś wydostanę, nic się nie bój – mamrotał dziadek pod wąsem. Później stanął między grządkami nad rzepką znów chwycił ją obiema rękami za wszystkie liście, wziął głęboki oddech i ciągnął… Ale rzepka, jakby była przybita gwoździami do ziemi, nie drgnęła nawet o malusieńki kawałek.

Gdy dziadkowi nie udało się nawet za trzecim razem, stwierdził, że potrzebuje kogoś do pomocy. Zawołał więc babkę, która akurat gotowała w domu obiad:

– Babciu, chodź no, pomożesz mi z tą rzepą, niechże się sam z nią tak nie siłuję. Nie mogę jej wydostać. Razem na pewno nam się uda.

Babcia rzuciła swoje kuchenne prace i przybiegła dziadkowi na pomoc. Zakasała rękawy, dziadek chwycił rzepkę za kępę liści, babka złapała dziadka za pas i wspólnie ciągnęli, ze wszystkich sił. Wszystko na darmo, rzepka nie chciała wyjść z ziemi.

– Potrzebujemy jeszcze kogoś do pomocy – rozmyślał dziadek. Zawołał więc wnuczkę, by przyszła do nich do ogródka.

– Jejku, ale ogromna. Co z nią zrobimy? I jak ją wyciągniemy? – zasypała dziadka pytaniami wnuczka, gdy tylko podbiegła do grządki.

– Cóż, musimy sobie z nią jakość poradzić – odparł dziadek.

Znowu stanął przy rzepce, chwycił ją za kępę liści, babka złapała dziadka za pas, a wnuczka objęła babcię. Później wszyscy naraz wzięli głęboki oddech i ciągnęli, jak tylko mogli. Ale na rzepce nie robiło to wrażenia.

– Spróbujmy jeszcze raz – zasapał dziadek i cała trójka jeszcze raz pociągnęła rzepkę. A później jeszcze kilka razy. Rzepka wciąż tkwiła w ziemi.

Od dłuższego czasu przyglądał się temu wszystkiemu pies sąsiadów. Gdy zauważyła go babcia, zakrzyknęła:

– Burku, chodź nam tutaj pomóc, na pewno masz dość siły.

Burek zaszczekał, zamachał ogonem i podbiegł do nich. Gdy widział, jak dziadek ciągnie rzepkę, babka ciągnie dziadka, wnuczka ciągnie babkę, stanął za wnuczką i też ciągnął. Cała czwórka ciągnęła, dyszała i napinała mięśnie, ale wciąż nic.

Nagle dziadek zauważył, że po dachu chodzi kot Mruczek.

– Mruczku, chodź nam pomóc i ty. Ciągniemy tę rzepkę i nie możemy jej wyciągnąć – wykrzyknął dziadek w stronę kolejnego możliwego pomocnika. Mruczek spojrzał na dziadka, potem na babkę i wnuczkę, ale gdy zobaczył psa Burka, nie za bardzo chciał zejść z dachu. W końcu jednak dał się przekonać dziadkowi, głośno zamiauczał, ostrożnie zszedł na dół i już niebawem mocno trzymał Burka za ogon. Burek trzymał wnuczkę, wnuczka babcię, babka dziadka, a dziadek rzepkę. Raz, dwa, trzy… ciągnęli wszyscy razem. Raz, dwa, trzy… pociągnęli raz jeszcze.

– No, ruszyła się! – zawołał ucieszony dziadek. Rzepka rzeczywiście lekko ruszyła się w ziemi, wciąż jednak trzymała się jak przybita gwoźdźmi.

Po chwili Mruczek zauważył małą myszkę, która akurat porządkowała swoją norkę.

– Nie bój się i chodź do nas ciągnąć za rzepkę – zawołał do niej i myszka zaraz dołączyła. Raz, dwa, trzy… pociągnęli mała myszka, kot Mruczek, pies Burek, wnuczka, babka i dziadek, a rzepka znowu ruszyła się w ziemi o mały kawałek.

– Jeszcze raz! – zakrzyknął z przodu dziadek do pozostałych.

Dziadek się zaparł, babka się zaparła, wnuczka się zaparła, Burek, się zaparł, Mruczek się zaparł, myszka też się zaparła. I nagle… rzepka była już w połowie wyciągnięta z ziemi!

– Już prawie ją mamy – krzyczał radośnie dziadek. – Wszyscy jeszcze raz! – zawołał. I prask! Rzepka wyskoczyła z ziemi, a ciągnący wpadli na siebie jeden za drugim. Dziadek na babkę, babka na wnuczkę, wnuczka na Burka, Burek na Mruczka, a Mruczek na ziemię, ponieważ myszka szybko uciekła do swojej mysiej dziurki.

Olbrzymia rzepa w końcu została wyciągnięta z ziemi i wszyscy cieszyli się, że wspólnymi siłami udało im się z nią poradzić.

Tę i inne bajki znajdziesz w Readmio

...całą bajkę znajdziesz w Readmio

Readmio to aplikacja pełna bajek dla dzieci, ożywianych dźwiękami, które reagują na Twój głos. Wiele bajek jest za darmo. Nowe dodajemy co tydzień.

Wypróbuj za darmo

Dostępne na iOS, Androida i Internet

Download from App StoreDownload from Google Play
RatingsRatingsRatingsRatingsRatings

4.8/5 · 4 500 ocen