Marian Dyno Buric
Gdzie mieszkają uczucia: Radość
W poszukiwaniu emocji Marcin zawędruje na ostatnie piętro bloku. Zobaczmy, kto tam mieszka! Dziś poznamy przyjemne uczucie – radość.
Wszystkie konie na farmie są zaskoczone, gdy przybywa do nich nowy kolega, Feliks. Jednak nie jest on zwyczajnym koniem, ale jednorożcem! Każdy chce się z nim zaprzyjaźnić. Okazuje się też, że Feliks umie świetnie się bawić. Ukrywa jednak pewną tajemnicę. Poznacie ją, gdy przeczytacie tę oto bajkę o przyjaźni i byciu sobą.
Feliks był jednorożcem – jedynym jednorożcem w gospodarstwie pełnym koni. Gdy gospodarz przywiózł go tam po raz pierwszy, wyglądał
„Co ja będę tutaj robić wśród tych wszystkich koni? Przecież jestem taki malutki i nieporadny! Na pewno będą się ze mnie śmiać i nie będą chcieć się ze mną przyjaźnić” – martwił się Feliks, gdy wysiadał
Okazało się jednak, że nie było się czego bać. Konie w gospodarstwie były bardzo przyjazne i od razu zakolegowały się z Feliksem.
– To dopiero coś! Jeszcze nigdy nie widziałyśmy jednorożca! – przywitały go zachwycone koniki, po kolei się przedstawiając i podziwiając
Feliks odetchnął.
– Wygląda na to, że nikomu nie przeszkadzają moje krótkie nogi” – pomyślał z ulgą. I rzeczywiście, nikomu to nie przeszkadzało.
Teodor, najważniejszy wśród miejscowych koni, zapoznał Feliksa ze wszystkimi. Pokazał mu jego stajnię, oddzielną i niezależną od końskich. Powiedział mu, gdzie płynie woda, gdzie rośnie najbardziej smakowita trawa i gdzie najlepiej obgryzać chrupiące
Pozostałe konie zapoznały go ze swoimi zabawami. Były to wszelkiego rodzaju wyścigi. Najpierw stawały z jednej strony łąki i musiały dostać się na drugą
– Przez całą drogę musisz mieć podniesione jedno kopytko. Albo trzymać na głowie bryłkę gliny. Albo skakać na tylnych kopytach i do tego śpiewać – wyjaśniała Feliksowi kobyłka Zuzanna.
– To świetna zabawa. Nazywamy to „brykaniem” – śmiał się
Od tego momentu wszyscy…