Ezop
Zając i żółw
Często jest tak, że idąc powoli, zajdziesz dalej. Zając wciąż wyśmiewał się z żółwia i z tego, jaki jest powolny, aż pewnego dnia ten wyzwał go na pojedynek. Zając tarzał się ze śmiechu po ziemi. Jak skończył się ten wyścig?
Dlaczego drzewa liściaste zrzucają na jesień liście, a iglaste nie zrzucają swoich igiełek? Dowiesz się tego z tej ciepłej zimowej bajki. Poznaj surowy Północny Wiatr i dobrotliwe drzewa, które pomogły ptaszkowi ze złamanym skrzydłem. Otrzymały za to niespodziewaną nagrodę – odkryj, jaką.
Niebo zasnute było szarymi chmurami i wiał lodowaty
Rudzik z niepokojem rozglądał się wokół siebie. Czy znajdzie jakiekolwiek miejsce, w którym mógłby się ogrzać? Wicher znowu zawył, aż biedny ptaszek otrząsnął się z
– Siostro brzozo – poprosił rudzik – czy mógłbym zamieszkać w twojej koronie, dopóki nie przyjdzie wiosna? Mam złamane skrzydełko i jest mi bardzo
Brzoza zatrzęsła się z
– Muszę dbać w zimie o własne gałązki, nie o ptaki. Zabieraj się stąd!
Biedny rudzik ruszył w kierunku
– Bracie dębie – poprosił grzecznie ptaszek – nie przechowałbyś mnie do wiosny w swojej koronie?
– Żebyś podjadał moje żołędzie? – uniósł się dumny dąb. – Nie ma mowy. Zejdź mi
Rudzik westchnął i poskakał dalej, aż dotarł do wierzby na brzegu
– Pani wierzbo, bardzo cię proszę, czy mógłbym schronić się na zimę w twoich gałęziach?
– Nie rozmawiam z obcymi – syknęła wierzba i nie powiedziała już więcej ani
Biedny rudzik nie wiedział już, dokąd pójść. Bezradnie trzepotał złamanym skrzydełkiem, gdy nagle zauważył go wysoki świerk.
– Dokąd idziesz, ptaszku? – spytał uprzejmie.
– Sam nie wiem – zaćwierkał rudzik. – Mam…