Oto historia ze starożytnej Grecji. Z czasów, gdy świat zamieszkiwali podobno nie tylko ludzie, ale i bogowie. Bogowie ci byli bardzo potężni. Władali nadprzyrodzonymi mocami, czarami, potrafili też czynić rzeczy możliwe i niemożliwe. Dlatego ludzie często zwracali się do nich ze swoimi prośbami i życzeniami, a nawet budowali dla nich świątynie! Żeby mieć bogów po swojej stronie i zdobyć ich przychylność, przynosili do świątyń przeróżne dary, zwane ofiarami. Mogły to być świeże owoce, zboża, mięso albo na przykład słodkie ciasto.
Taką świątynię ludzie postawili również najpiękniejszej ze wszystkich greckich bogiń – bogini piękna i miłości, Afrodycie. Ofiarowywali jej najdojrzalsze owoce i najbardziej złociste kłosy, kłaniali jej się, modlili się do niej, a Afrodyta im pomagała.
W pewnym odległym królestwie żyli w tym czasie król i królowa oraz ich córka Psyche. Była ona dobrą i mądrą dziewczyną, miała jednak jedną wielką wadę. Wierzcie lub nie, ale… była to jej uroda. Psyche była tak piękna, że ludzie jej unikali. Bali się jej. Podejrzewali, że takie piękno nie może być ludzkie. Nie chcieli się z nią przyjaźnić, rozmawiać, nie potrafili się z nią nawet przywitać. Zamiast tego kłaniali się jej, schodzili jej z drogi i odwracali od niej wzrok.
Wieści o jej niezwykłej urodzie rozeszły się lotem błyskawicy, przyciągając do królestwa rzesze ludzi, którzy pragnęli oddać Psyche cześć i złożyć jej dary. Im bardziej jednak ludzie czcili Psyche, tym bardziej zapominali o Afrodycie. Jej świątynia ziała pustką. Boginię piękna niesamowicie to zdenerwowało, postanowiła się więc zemścić na pięknej dziewczynie. Myślała i myślała, jak to zrobić, aż w końcu zdecydowała: „Psyche musi zakochać się w najbrzydszym mężczyźnie na świecie! To będzie jej kara”! Wysłała więc swojego syna, boga miłości Erosa, by wszystkim się zajął.
Eros miał czarodziejską moc. Każdy, kogo trafił swoją czarodziejską strzałą, chcąc nie…