Hana Do
Dinoprzygody – część 5: Pterozaur
W ostatniej części dinoserii rodzina Alexa i Tiny poznaje kolejnego majestatycznego dinozaura – pterozaura. Potrafi on latać. Jak skończy się ich wspólny lot nad prehistoryczną Europą? Sprawdźcie sami!
Mały Marcin rusza na poszukiwanie kolejnego uczucia, które wszyscy dobrze znamy. Dołączmy do niego w wędrówce przez blok mieszkalny i wraz z wiecznie niezadowoloną sąsiadką dowiedzmy się czegoś o uczuciu niesmaku.
Była
– Wstawaj, śpiochu, nie prześpij całego dnia tylko dlatego, że masz wolne.
Spojrzałem na mamę z
– Wyglądasz, jakby pod twoim nosem przejechała właśnie śmieciarka – powiedziała ze śmiechem, odsuwając firanki. – Chodź, śniadanie czeka na stole.
Jeszcze nie do końca obudzony, doczłapałem do kuchni. Przy stole siedział tata i czytał
– Miłego dnia, synku – przywitał mnie.
– Dzień dobry – odpowiedziałem, ziewając tak bardzo, że bez problemu połknąłbym całą
Tata podniósł tylko lekko wzrok i wrócił do czytania. Ledwo rozklejonymi oczami spojrzałem na stół.
– Chleb z serem i ogórkiem? Nie mamy czegoś
– Nie rób miny, jakbyś miał muchy w nosie – zrugał mnie tata. – Potrzebujesz zróżnicowanej diety, nie codziennie tylko jogurciki i słodycze.
Nic nie powiedziałem, bo dobrze widziałem, że nie zmieni zdania. Z grymasem na twarzy zabrałem się do jedzenia. Głód to głód, więc i tak w końcu zjadłem wszystko
– No widzisz, nawet nie bolało – stwierdził z uśmiechem tata.
Podziękowałem i poszedłem
– Dokąd tak pędzisz? Pamiętaj, że po obiedzie idziemy do muzeum.
– Od razu po obiedzie? – zacząłem
– Nie rób takiej miny… – nie skończyła mówić mama.
– …jakby pod twoim nosem przejechała właśnie śmieciarka – dokończyłem za mamę. Westchnęła tylko i machnęła
– No to leć. Ale jesteśmy umówieni. Do obiadu!
– Jasne, na razie! – pożegnałem