Pieprz i Sól – część 4

10
 min
3
+
4.61
 • 
57
 ocen

Pieprz i Sól dopłynęli statkiem transatlantyckim aż do dalekiego Meksyku. W obcym kraju skrywa się jednak wiele pułapek, którym niedoświadczeni podróżnicy muszą stawić czoła – sucha pustynia i fatamorgany. Na szczęście we właściwym momencie przyjdzie im z pomocą Meksykanka o imieniu Chilli.

Tę bajkę możesz pobrać za darmo w formacie PDF i wydrukować. W aplikacji Readmio masz taką możliwość dla każdej bajki.
Pobierać:
Pieprz i Sól – część 4
QR code
W celu otwarcia bajki w aplikacji zeskanuj kod QR

Po długim i wyczerpującym rejsie nasi podróżnicy dobili do półwyspu Jukatan. Przyszedł czas pożegnać się z przyjaciółmi. Śluza statku zaczęła się powoli otwierać niczym pysk ogromnego morskiego potwora. Przestrzeń towarową zalały promienie gorącego meksykańskiego słońca. Ostatni raz spojrzeli na siebie, po czym Pieprz z Solą wyruszyli w poszukiwaniu kolejnych przygód. Świadomość tego, jak daleko znajdują się od domu państwa Góreckich, była zarówno fascynująca, jak i trochę przerażająca.

– Myślisz, że uda nam się jeszcze wrócić do domu? – pytała Sól kolegę.

– Nie mam pojęcia. Ale wrażeń i nowych doświadczeń mamy aż nadto. Coś na pewno wymyślimy – zamyślił się Pieprz, po czym w dobrych humorach wybrali się na zwiedzanie nowo poznanego miejsca.

Z krzyżówek kojarzyli Meksyk jako kraj wiecznego świętowania i dobrego jedzenia. Dlatego nie mogli się już doczekać nowych smaków i znajomości. Od najbliższego miasta dzieliło ich jednak ładnych kilka kilometrów. A ponieważ na horyzoncie nie było żadnego środka transportu, zdecydowali się na pieszą wędrówkę. Po drodze podziwiali kaktusy, przypominające swoim kształtem różne postaci czy przedmioty. Z kolei mijające ich jeżozwierze, dzięki swoim kolcom, przypominały żywe, poruszające się powoli kaktusy. Meksykańskie słońce paliło naprawdę mocno i miało się wrażenie, że w tej gorącej atmosferze wszyscy poruszają się bardzo wolno. Nawet grzechotniki leżały praktycznie bez ruchu. Zupełnie zlewały się z otoczeniem i tylko ich ogony zwracały na siebie uwagę. Naszym śmiałkom też szło się coraz ciężej i wolniej.

– Nie dam już rady, chce mi się pić – narzekała Sól.

Pieprz też miał już wszystkiego dosyć. W ogóle nie pomyśleli o tym, by zabrać na drogę tak bardzo potrzebne płyny jak woda. Zatrzymali się na chwilkę. Pieprz rozglądał się, czy w oddali widać może jakieś kontury miasta. Nic jednak nie wskazywało na to, że ich cel jest blisko. Nagle Pieprz wykrzyknął:

– Woda! Widzę wodę!…

Tę i inne bajki znajdziesz w Readmio

...całą bajkę znajdziesz w Readmio

Readmio to aplikacja pełna bajek dla dzieci, ożywianych dźwiękami, które reagują na Twój głos. Wiele bajek jest za darmo. Nowe dodajemy co tydzień.

Wypróbuj za darmo

Dostępne na iOS, Androida i Internet

Download from App StoreDownload from Google Play
RatingsRatingsRatingsRatingsRatings

4.8/5 · 4 500 ocen