Pieprz i Sól – część 5

7
 min
3
+
4.8
 • 
56
 ocen

Nadszedł czas, by Pieprz i Sól wrócili z dalekiej podróży do domu – jednak tym razem nie statkiem, lecz samolotem. Taka podróż sama w sobie stanowi przygodę, zwłaszcza gdy bohaterowie pierwszy raz w życiu ja odbywają i dodatkowo doświadczają silnych turbulencji. Czy w końcu doczekają się bezpiecznego powrotu do mieszkania państwa Góreckich?

Tę bajkę możesz pobrać za darmo w formacie PDF i wydrukować. W aplikacji Readmio masz taką możliwość dla każdej bajki.
Pobierać:
Pieprz i Sól – część 5
QR code
W celu otwarcia bajki w aplikacji zeskanuj kod QR

Pieprz i Sól znaleźli dla siebie w samolocie miejsce wprost idealne – wózek, z którego serwuje się posiłki. Dzięki temu w trakcie lotu wciąż przemieszczali się tam i z powrotem przez cały kadłub statku powietrznego. Uśmiechnięta pani stewardesa roznosiła potrawy i napoje, które zamawiali podróżni, a nasi podróżnicy obserwowali to z bliska. Loty międzykontynentalne trwają najczęściej kilka godzin, więc w samolotach do dyspozycji pasażerów są także ciepłe posiłki.

– Najbardziej chciałbym zobaczyć kokpit – szepnął koleżance Pieprz.

– A co to takiego ten kokpit? – spytała Sól, lecz zanim Pieprz zdążył jej odpowiedzieć, odezwał się jakiś sygnał dźwiękowy. Jednocześnie zapaliły się czerwone światła ostrzegawcze.

Tych piktogramów Pieprz jednak nie znał. Były zupełnie inne niż te, które widzieli na statku transatlantyckim pływającym po oceanie. Nie wskazywały żadnego kierunku. Zauważył jednak, że wszyscy pasażerowie zaczęli zapinać pasy bezpieczeństwa.

– Co się dzieje? – wystraszyła się Sól.

– Nie wiem dokładnie, ale pewnie zbliżają się turbulencje – trochę będzie nami trzęsło.

I choć jego koleżanka nie rozumiała słowa „turbulencje”, szybko dowiedziała się, co to słowo oznacza. Najpierw zaczęło mocno trząść całym samolotem. Leżące na stolikach podróżnych kubki i talerze zaczęły o siebie głośno dzwonić. Później Sól miała wrażenie, że spadają na ziemię, aż w końcu cały samolot przekręcił się lekko na bok. Nasi poszukiwacze przygód znów mocno się objęli ze strachu. Przypominało im to niebezpieczną burzę na statku transatlantyckim, jednak tym razem nie było z nimi doświadczonego Arachida, który mógłby im pomóc. Byli zdani całkowicie na siebie. Na szczęście po krótkiej chwili maszyna wyrównała lot. Wstrząsy też były już o wiele mniejsze. Talerze i kubki uspokoiły się. Nagle dało się słyszeć kolejny sygnał. Światła świeciły teraz na zielono.

– No, pan kapitan sobie poradził – uśmiechnął się Pieprz.

– Z czym? Z czym sobie poradził? – wciąż jeszcze trochę…

Tę i inne bajki znajdziesz w Readmio

...całą bajkę znajdziesz w Readmio

Readmio to aplikacja pełna bajek dla dzieci, ożywianych dźwiękami, które reagują na Twój głos. Wiele bajek jest za darmo. Nowe dodajemy co tydzień.

Wypróbuj za darmo

Dostępne na iOS, Androida i Internet

Download from App StoreDownload from Google Play
RatingsRatingsRatingsRatingsRatings

4.8/5 · 4 500 ocen