Przypowieść biblijna
Wieża Babel
W tej historii biblijnej przenosimy się do starożytnego Babilonu. Poznaj wraz z dziećmi historię budowy najwyższej wieży na świecie i dowiedz się, dokąd może prowadzić ludzka pycha.
Gdy rodzina wraz z dziećmi i ich przyjaciółmi wyrusza do domku wypoczynkowego, wszystko zwiastuje, że czeka ich wesoły weekend. Wieczorem dzieci bawią się, udając potwory. Ale gdy nadchodzi noc, dziwne dźwięki zdają się świadczyć o tym, że w położonym w samym środku lasu domku rzeczywiście ukrywa się jakiś potwór…
Zbliżał się mroźny, ale słoneczny weekend, cała rodzina nie mogła więc doczekać się wspólnego wyjazdu do domku wypoczynkowego. Żeby uniknąć nudy, każde z dzieci mogło ze sobą zabrać jednego przyjaciela. Maciuś zaprosił swojego kolegę z klasy, Tobiasza, a Ela – koleżankę, Natkę. Cała czwórka często bawiła się razem, więc dobrze się znali.
Pojechali w góry. Najpierw czekała ich długa podróż samochodem przez gęsty las. Umilali sobie czas wesołymi historyjkami. Niedawno dzieci miały w szkole zabawę karnawałową, rozmawiały więc o swoich przebraniach. Oczywiście, każde z nich twierdziło, że to najstraszniejsze należało właśnie do niego. Radośnie się przedrzeźniali i spierali, dzięki czemu podróż mijała spokojnie. Do domku w górach dotarli tuż przed zmrokiem.
– Ach, jak tu cudownie! – zachwycały się dziewczęta, patrząc na drewniane okiennice.
– No, wygląda to trochę strasznie – zasępił się Tobiasz, patrząc na kontury dachu tonące w mroku.
– Tak, jak z ciemnego lasu – przemówiła przez Maciusia jego bogata wyobraźnia.
– Ha! Chłopaki już robią w gacie! – śmiały się dziewczyny.
Chłopcy jednak natychmiast zaprotestowali:
– My i strach? Możecie być pewne, że gdyby wyszedł z lasu jakiś potwór, my was obronimy! – Maciuś wypiął pierś i uderzył w nią zaciśniętą pięścią, aż zadudniło.
– Tak jest! Mamy doświadczenie – dołączył Tobiasz. – Nie na darmo oglądam filmy z superbohaterami! Już ja bym takiemu potworowi pokazał, gdzie raki zimują!
– Dobrze już. Wchodźcie do środka, bohaterowie – zaśmiali się rodzice. – Na pewno jesteście już bardzo głodni. Jeśli się nie najecie, nie będziecie mieli wystarczająco dużo siły, by uratować dziewczęta.
Podczas gdy mama i tata przygotowywali kolację, dzieci rozpakowały we wspólnym pokoju swoje torby i plecaki. A po wspólnym posiłku Ela zaproponowała, by zagrać razem w jakąś grę:
– Zabawmy się w udawanie strasznych postaci! Jedno z nas będzie udawać, a reszta…