Bajka celtycka
Ruda lisica
W tej celtyckiej opowieści poznacie pomysłową, rudą lisicę. Gdy w jej przepięknym rudym futrze po raz kolejny zalęgają się pchły, wymyśla sprytny sposób na to, by się ich pozbyć.
Poznajcie przyjazną rzekę, wsłuchajcie się w jej opowieść i wspólnie wyruszcie w podróż przed siebie. Z tej uspokajającej historii, idealnej do czytania przed snem, dzieci dowiedzą się, jak w przyrodzie krąży woda.
Cześć wam, jestem rzeką. Być może zastanawiasz się, jak mam na imię, ale to nie jest takie ważne. Jestem o wiele starsza od ludzi, a oni nadali mi przez ten czas już wiele imion. Dzisiaj przed snem zabiorę cię na wycieczkę i pokażę ci kilka pięknych miejsc, które oglądam już od lat.
Naszą podróż zaczniemy w lesie. Tu z ziemi bije moje źródło. Jeśli dobrze się wsłuchasz, usłyszysz delikatne bulgotanie wody. To właśnie ja! Wystarczy iść za dźwiękiem i spojrzeć w dół. Między igliwiem zobaczysz delikatną strużkę, która powoli spływa ze wzgórza. Chodź, pójdźmy dalej, z moim prądem!
Opuszczamy las. Tu wybudowałam sobie już wąskie, ale trwałe koryto. Moja woda pomaga w nawadnianiu pobliskich pól, dlatego tutejsi ludzie mnie szanują. Dbają, by moje brzegi były zawsze czyste, posadzili też wzdłuż nich piękne drzewa. A gdy płynę z wysoką falą, mogę cieszyć się widokiem złocistych kłosów zbóż.
Spójrz, zbliżamy się do wioski. Moje koryto prowadzi prosto przez jej środek. Tu również mnie lubią i dbają o mnie. Dzięki mnie mają bowiem naturalne kąpielisko, do którego wlewają moją wodę. Chodź, my też tam zajrzymy. Przejdziemy kawałeczek pod ziemią… i już – jesteśmy na miejscu! Ludzie lubią moją świeżość i chłód. O! Poślijmy w ich kierunku małą falę. I jeszcze jedną! Ach! Czas wrócić już z powrotem do koryta.
Teraz wracamy na pola. Tutaj wszędzie wokół nas rośnie kukurydza, a na moich brzegach czerwienią się maki. Jak tu pięknie! Jesteśmy już prawie w miejscu, w którym zalęgły się pstrągi. Może nawet któryś z nich puści do ciebie oko spod powierzchni wody.
Patrz! Przed nami wznosi się most. Wokół nas zaczyna się robić dość gwarno, zbliżamy się do miasta. Przez miasto płynie o wiele większa rzeka, a moje wody wlewają się tam do niej. Dlatego dalszą wędrówkę odbędziemy już…