Śmieciarka Robuś

9
 min
5
+
4.72
 • 
117
 ocen

Robuś jest małą śmieciarką, która wykonuje swoją pracę z wielką radością. Kiedy jednak pewnego dnia pojawiają się na ulicach nowe śmieciarki, Robuś boi się i gniewa – obawia się, że te auta chcą go zastąpić. W tej bajce, poruszającej tematykę ekologii, możesz przeanalizować z dzieckiem: przyczyny emocji gniewu oraz okoliczności sytuacji poznawania czegoś nieznanego.

Tę bajkę możesz pobrać za darmo w formacie PDF i wydrukować. W aplikacji Readmio masz taką możliwość dla każdej bajki.
Pobierać:
Śmieciarka Robuś
QR code
W celu otwarcia bajki w aplikacji zeskanuj kod QR

Było wcześnie rano, ptaki ledwo zaczęły śpiewać ospałym głosem, a koguty wciąż jeszcze słodko spały. Ale Robuś niezmordowanie jeździł już po ulicach. Troszkę przy tym hałasował i warkotał, ale nikt nie miał mu tego za złe – Robuś był bowiem śmieciarką. Czy raczej śmieciareczką. Jego rodzice, duże śmieciarki, mieli pod opieką całe miasteczko i Robuś bardzo chętnie im pomagał. Rodzice zabierali śmieci z dużych kontenerów, Robuś z małych koszy i śmietników. Bardzo to lubił. Silnik raźno kręcił mu się w brzuszku, Robuś wysypywał jeden kosz za drugim, a zachwycone dzieci machały do niego z okien.

Gdy Robuś skończył swój poranny objazd, ruszył ze skrzynią pełną śmieci na wysypisko. Był już prawie przy bramie głównej, gdy usłyszał, jak pan Kolanko, zarządca wysypiska, rozmawia z jego tatą.

– A więc przyjadą jakieś specjalne auta? – pytał tata.

– Tak, tak, będą zbierać osobno plastik i osobno papier – wyjaśniał pan zarządca.

Robuś był wstrząśnięty. Specjalne auta? Plastik i papier osobno? Co to w ogóle jest, ten plastik i papier? Cały rozemocjonowany wysypał szybko zawartość swojej skrzyni na odpowiednie składowisko i ruszył do domu, do garażu.

Gdy tylko mama i tata wrócili do domu, Robuś zaczął ich wypytywać:

– Tatusiu, mamusiu, o jakich specjalnych autach mówił pan Kolanko? My nie będziemy już wozić śmieci? Ja przecież tak to lubię!

Rodzice byli jednak bardzo zmęczeni, zjeździli przecież tego dnia całe miasteczko tam i z powrotem, nie mieli więc siły na długie rozmowy i wyjaśnienia.

– Nie musisz się niczym martwić, Robciu, to nic takiego – mruknął zdawkowo tata, gdyż zamykały się mu już powieki. Wtem w garażu dało się słyszeć głośne chrapanie.

Rodzice szybko zasnęli, Robuś nie mógł jednak zmrużyć oka. W głowie kotłowały mu się różne myśli. Specjalne auta… i jeszcze ten zagadkowy plastik i papier…

Następnego…

Tę i inne bajki znajdziesz w Readmio

...całą bajkę znajdziesz w Readmio

Readmio to aplikacja pełna bajek dla dzieci, ożywianych dźwiękami, które reagują na Twój głos. Wiele bajek jest za darmo. Nowe dodajemy co tydzień.

Wypróbuj za darmo

Dostępne na iOS, Androida i Internet

Download from App StoreDownload from Google Play
RatingsRatingsRatingsRatingsRatings

4.8/5 · 4 500 ocen