Na zewnątrz panowała już jesień i liście przybrały przeróżne barwy – od wszelkich odcieni zieleni, żółci, pomarańczu, aż po czerwień i brąz. Marcin uwielbiał biegać między opadłymi liśćmi i rozrzucać je w powietrzu. Przypominało mu to chwile, gdy pada śnieg.
Chłopiec szedł właśnie z tatą do ogrodu i nie mógł się już doczekać zabawy w kolorowych liściach. Pod klonem leżała kupka cudownie czerwonych liści, natomiast jabłoń sąsiada znowu zrzuciła przez płot liście żółte niczym słońce. Tata zapatrzył się właśnie na stojącą za płotem złotą jabłoń i głośno się zastanawiał:
– Może jednak sąsiad przemyśli to i nie będzie chciał wycinać tej jabłoni…?
– A dlaczego miałby ją wycinać? – spytał z niedowierzaniem Marcin. – Rodzi przecież takie smaczne jabłka! A kilka gałęzi wystaje aż do naszego ogrodu – dodał z zadowoleniem. Zawsze końcem lata chętnie zajadał się tymi jabłkami.
Tata tylko westchnął.
– Obawiam się, że sąsiad widzi to inaczej. Drzewo rozrosło się przez te wszystkie lata tak bardzo, że niszczy płot. Kiedy ostatnio rozmawiałem z nim o poniszczonym płocie, powiedział, że będzie musiał je wyciąć.
– Naprawdę? – zapytał ze zdziwieniem Marcin.
Tata kiwnął twierdzająco głową.
– Myślę, że byłaby straszna szkoda unicestwić takie piękne, zdrowe drzewo z takimi smacznymi owocami. Ludzie zapominają czasem, że powinniśmy szanować drzewa.
Marcin nie rozumiał, wypytywał więc dalej:
– A dlaczego ludzie powinni szanować akurat drzewa?
– Ponieważ drzewa są bardzo ważne – odparł tata. – Na przykład produkują dla nas tlen, którego potrzebujemy do oddychania. Dają też schronienie i pożywienie tysiącom różnych zwierzątek. Albo pochłaniają hałas z otoczenia. Chronią nas przed ostrym słońcem i silnym wiatrem, zatrzymują wodę – wszyscy wiemy, jak duże znaczenie ma woda, a właśnie drzewa potrafią ją kumulować.
Marcin słuchał z zaciekawieniem. W ogóle nie zdawał sobie sprawy, ile drzewa robią dla…