Za oknami chłodny, wietrzny wieczór. Jak dobrze, że tutaj, w środku, mamy miękką kołderkę pełną delikatnego pierza. Porządnie się w nią opatul i zamknij oczy. Możemy razem słuchać, jak całe gospodarstwo układa się do snu. Naszym towarzyszem będzie stary piec w rogu. Posłuchaj, jak trzaska w nim ogień. Płomyki skaczą wesoło i tylko czasem któreś z polan trzaska niespokojnie.
Nasza drewniana chatka co noc wydaje ciche dźwięki – jest już przecież bardzo stara. W jednej z belek nad nami słychać kornika. Jego skrobanie budzi starego kocura. Ten przeciąga się i zeskakuje z okna. Gdy spada na drewnianą podłogę, ta zaczyna skrzypieć pod każdym jego krokiem. Kocur przybliża się do pieca, żeby się ogrzać. Kuli się na dywanie, po czym z zadowoleniem zamyka oczy i mruczy.
Nad piecem wiszą suche zioła i cichutko szeleszczą. Między nimi są melisa, szałwia i mięta, które razem zebraliśmy. Są już dobrze wysuszone, jutro możesz oderwać kilka z nich i zaparzyć sobie gorącą, pachnącą herbatę. Wrzucimy do niej też miód, który podarowała nam mieszkająca po sąsiedzku miła starsza pani. Pyszności!
W jej domku, tuż obok naszego, słychać jeszcze stukanie. Babcia tka wieczorami dywany. Przypomnij sobie, jak pewnego razu byliśmy u niej, żeby pooglądać krosno. Było to takie wielkie drewniane urządzenie, zajmujące prawie połowę pokoju. Porozciągane na nim nici przypominały ci pajęczyny. Trzeba rytmicznie stukać, a tkanina będzie rosła rządek za rządkiem. Jeszcze z pięć rządków i ona też uda się na spoczynek. Dobranoc, babciu.
W następnym domku także pali się światło. Dziadek Michał też jeszcze nie poszedł spać. Wiesz, jak lubi wieczorami siedzieć przy piecu i palić fajkę. Jeśli ma jeszcze siły, majsterkuje. Siada na małej ławeczce i zręcznymi rękami ciosa gonty na dach lub struga różne figurki. W zeszłym roku wystrugał dla ciebie…