Za oknem zapada powoli aksamitny mrok. Można odnieść wrażenie, jakby przykrywał nas wszystkich ciepłą, puszystą kołderką. Kwiatki na balkonie skłoniły ze zmęczenia swoje główki. Ptaszki, które wesoło ćwierkały pod oknem przez cały dzień, też ucichły. Już czas, byśmy i my wybrali się do łóżeczka.
Wygodnie owiń się kocykiem i zamknij oczka, żeby mogły odpocząć. W wieczornym mroku i tak niczego już prawie nie widać. Możemy jednak uchylić okno. Jeśli uważnie się wsłuchasz, ze świeżym wiaterkiem dotrą do nas ciche melodie nocy. Odpocznijmy więc i pozwólmy nocnym pieśniom, by ukołysały nas do snu.
W porównaniu z tętniącym życiem dniem, noc to czas spokoju. Ale w żadnym wypadku nie panuje zupełna cisza. Nietoperze, które zalęgły się w spróchniałym drzewie, jeden po drugim wyfruwają w witającą ich ciemność i wesoło popiskują. Czeka ich noc pełna przygód. Cała rodzinka tych puszystych stworzeń opuściła już drzewo i zniknęła w ciemności. Szczęśliwego lotu, nietoperze!
Gdzieś na dole, w wysokiej trawie, tupta nocą jeż. Gdy zrobiło się ciemno, odważył się w końcu wybrać na spacer po podwórzu. Ostrożnie, nie potknij się, jeżyku! Lecz mały kolczasty kolega powoli wyszedł z podwórka i ruszył z powrotem do swojego domku.
W trawie zostały już tylko koniki polne. Grają one właśnie swój conocny koncert. Jeden przez drugiego wesoło cykają i cieszą się ciepłym wieczorem. Swoją piosenką ukołyszą cię do snu.
O! Gdzieś w oddali hukała nawet po cichutku na powitanie sowa. Już wiem, z kim się witała! Za miastem, tam gdzie tory kolejowe przecinają pola, jedzie pociąg z daleka. Nie ma czasu na odpoczynek, jedzie i rytmicznie stuka, wioząc ludzi gdzieś jeszcze dalej. Bywaj, pociągu, szerokiej drogi. A wysoko nad nim, po gwieździstym niebie, leci samolot. Pewnie zmierza do jakiegoś dalekiego kraju. Podróżni już pewnie śpią. A ci, którzy jeszcze…