Pasikonik i mrówki

4
 min
5
+
4.48
 • 
46
 ocen
Bajka Ezopa z morałem o tym, że zawsze trzeba myśleć o przyszłości. Gdy młody konik polny zobaczył, jak mrówki robią w środku lata zapasy na zimę, bardzo go to rozbawiło. Nie rozumiał, jak ktoś może pracować w taki piękny i słoneczny dzień. Dni jednak mijały i niebawem ciepło i promienie słońca zmieniły się w zimno i śnieg. I o ile mrówki miały przygotowane zapasy na zimę, konik polny skazany był wyłącznie na litość i współczucie innych.
Tę bajkę możesz pobrać za darmo w formacie PDF i wydrukować. W aplikacji Readmio masz taką możliwość dla każdej bajki.
Pobierać:
Pasikonik i mrówki
QR code
W celu otwarcia bajki w aplikacji zeskanuj kod QR

Na pewnej łące pod lasem stało wielkie mrowisko. Mrówki chodziły tam i z powrotem i wciąż coś nosiły. W pobliżu hasał sobie młody konik polny. Przez chwilę je obserwował, po czym zapytał:

– Dlaczego to wszystko nosicie, mróweczki? I po co aż tyle?

– Przygotowujemy zapasy na zimę. Gdy nadejdzie mróz, a śnieg pokryje całą okolicę, nie dostaniemy się już do pożywienia – odparły mrówki.

Konika polnego to rozśmieszyło.

– Jakie one głupie, że pracują teraz, gdy jest taki piękny letni dzień – powiedział do siebie. – Dziś jest tak cudownie! Trzeba cieszyć się latem i bawić się – powiedział do mrówek – tylko szaleńcy pracują, gdy jest tak pięknie!

Mrówki nie słuchały jednak konika polnego i dalej zbierały wszystko, co mogłoby przydać się im w zimie. Nosiły listki i gałązki, którymi umacniały swój domek, oraz grzyby, borówki i owoce leśne, których transport z głębi lasu trwał czasami cały dzień. Konik polny bawił się tymczasem na łące i zawsze przechodząc obok mrówek, dokuczał im, mówiąc, że powinny się bawić i cieszyć słoneczkiem.

Pewnego dnia na nosie konika polnego wylądował liść dębu. Był cały żółty i gdy pasikonik rozejrzał się wokół, zauważył, że wszystkie liście zmieniają kolor z zielonych na żółte lub czerwone. Nadeszła jesień. Dni stawały się coraz krótsze i nie były już takie ciepłe i słoneczne jak kiedyś. Trawy było jednak na łące wciąż pod dostatkiem i konik polny nie wierzył, by mogła kiedykolwiek zniknąć. Nie martwił się więc w ogóle o pożywienie.

Mrówki wciąż niezmordowanie biegały tam i z powrotem. Jeden szereg szedł do lasu, drugi z lasu wracał. Każda pracowicie niosła coś, co mogłoby się przydać w trakcie długiej zimy.

Liście opadały coraz szybciej i niebawem nadeszła prawdziwa zima. Śnieg pokrył łąkę i całkowicie zasłonił trawę. Konik polny, choć bardzo się starał, nie…

Tę i inne bajki znajdziesz w Readmio

...całą bajkę znajdziesz w Readmio

Readmio to aplikacja pełna bajek dla dzieci, ożywianych dźwiękami, które reagują na Twój głos. Wiele bajek jest za darmo. Nowe dodajemy co tydzień.

Wypróbuj za darmo

Dostępne na iOS, Androida i Internet

Download from App StoreDownload from Google Play
RatingsRatingsRatingsRatingsRatings

4.8/5 · 4 500 ocen